Za dużo by wymieniać... ^^
No ale generalnie napiszę nie tylko o grach MMO, ale w ogóle jak to mniej więcej było chronologicznie.
Więc może wymienię dla mnie najważniejsze i blisko klimatu, w którym tu jesteśmy, takie "kamienie milowe":
Betrayal at Krondor - cRPG wszczeczasów

. Kto nie grał, niech ściąga i gra, nie marudzi na grafikę bo to naprawdę nieistotne.
Na podstawie powieści Raymonda E. Feista, choć polskie tłumaczenie (to, które miałem w łapach) jest _tragiczne_.
Co o tej grze?... Zawiera więcej opcji i jest ciekawsza od najnowszego Skyrima (który jest przereklamowaną nudą, nasze Wiedźminy są 100x lepsze), nawet Dragon Age dopiero podłapywał po czasie _część tylko_ zastosowań z tej gry. Coś pięknego, perełka po prostu z muzyką, jakiej się dziś nie robi. A szkoda - brakuje chyba utalentowanych ludzi

.
Można tam było np. grać sobie w karczmach i w ten sposób uczyć się grania na lutni - na początku w co bardziej szanujących się Szynkach i Tawernach wyrzucali graczy za rzępolenie za drzwi

. I było dokładnie słychać jak się rzępoli, a potem jak robi postępy, odtwarzało to midi wg. rozwijanej przez używanie, procentowo przedstawionej umiejętności.
Co tam było jeszcze... m.in. zmienne pory dnia, walka turowa-taktyczna (Baldur's Gate / Heroes of Might & Magic?), zaawansowana i dojrzała fabuła oparta na świecie z książek (jak wiele lat później Witcher?), gra podzielona na rozdziały, pułapki, łamigłówki, klasy postaci, postacie z wyraźną osobowością, ukryte miejsca, przejścia, lochy, otwarte przestrzenie, zależne od miejsca w grze (spory świat) "pory roku", możliwość rozbrajania zamków (umiejętność + zużywalne wytrychy + szyfry / pułapki), czary do nauczenia z ksiąg, scrolle (Diablo I?), klasy postaci, cut-scenki/przerywniki, racje żywnościowe, o które trzeba było też dbać by nie gniły... oj, pewnie sporo więcej tego było. Łezka się w oku kręci, wciąż czekam na takie gry... Kiedy znów zaczną je robić

.
Wiedźmin nr1 i Dragon Age to były pierwsze perełki od czasów Baldur'sów, ale to i tak wszystko uproszczone. Sic!
ps. ktoś w właśnie sprzedaje jako rarytas! Pierwszy raz coś takiego widzę:
http://allegro.pl/betrayal-at-krondor-duzy-box-1993-sierra-rare-i3255519918.html (zdj. w załączniku).
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=0U0Lh8-apvc[/youtube]
Wow, koleś chyba o tej grze opowiada:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=K8VBMIXW0yc[/youtube]
A to gram ja na gitarce, motyw przewodni z Betrayal at Krondor:
http://www.ddopl.com/m/k_a1s.mp3 
Wizardry - kolejny super cRPG, chodzi o stareńkie bodajże Wizardy 7 (?). Niesamowite połączenie klimatów fantasy z... niespodzianką.
Science-Fiction wplecione w fabułę - wyobraźcie sobie jakby w średniowieczu przylecieli ludzie z innych planet i ich statki były czczone jak u nas piramidy, albo jak świątynie raczej, a "kosmici" (władający i technologią sci-fi i magią) byli uważani za Bogów i ich wysłanników. Z tym że Wizardry to klasyczne fantasy oprócz tego, o elementach sci-fi dopiero po czasie się dowiadujemy. Ciekawe, co?
Cała seria gier Hack 'n Slash typu Eye of the Beholder (świat Dungeons & Dragons) itd. Dungeon Hack też był fajny, ale to już nowsze.
MUDy - pierwsze, tekstowe MMO, tutaj wymienię mega polskiego MUDa, ogromnego i dopracowanego, totalnie klimatycznego gdy działał i na b. wysokim poziomie:
... no właśnie, nie pamiętam nazwy, ale to był świat Sapkowskiego, czyli realia Wiedźmina. Można było przepłynąć łodzią na kontynent Warhammera Fantasy Roleplay... czyli 2 klasyki na raz. Bardzo ciekawe to było.
No i inny Mud, który był jakby powyższego pierwowzorem, ale wiele mniej klimatyczny, anglojęzyczny i uboższy jak dla mnie - Genesis. Sława światowa.
Ultima Online - matka wszystkich MMORPG

. Działa do dziś. Coś pięknego to było, ale tam niestety trzeba by zrobić nową wersję engine'u.
Link:
http://www.uo.com/Nowa wersja (odnowili grafikę, reszty nie było nawet można):
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=g1Bos0rf6dk[/youtube]
Oczywiście Baldur's Gate'y, Icewindy, Neverwinter i Neverwinter II. Klasyka, pamiętam jak czekałem na pierwszego Baldura jako regularny Mistrz Gry (a raczej Mistrz Podziemi) w papierowym, fabularnym D&D. Graliśmy ze znajomymi w Ad&d 2ed. na początku. Super czasy.
Pierwsze "nowoczesne" MMO - oczywiście World of Warcraft. Fajnie mi się grało do Burning Crusade'a, potem się znudziłem i odkryłem... DDO.
Czyli Dungeons & Dragons Online. Tam byłem mega aktywny najpierw na Europejskich serwerach u Codemasters (jeszcze nie było wersji Free to Play, płaciłem subskrypcję), a potem na serwerach USA w nowej, aktualnej wersji Free to Play. To było coś, gra do dziś warta świeczki, choć niestety już nie ta generacja co Neverwitner

. Obie gry jednak mają swoje wielkie przewagi i nie wiem która gra jest "lepsza" - są po prostu inne. Na pewno nie ma drugiej takiej gry MMO jak D&D Online i nie wiem czy kiedykolwiek będzie... Narracja Mistrza Podziemi to coś, czego mi w Neverwinter (przypominającym skrzyżowanie WoW z Guild Wars i DDO) - jednak brakuje.
No i to tak w ogromnym, telegraficznym skrócie

. Później powstawiam Wam tu jakieś linki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.