Możecie krzyczeć za odkopanie tematu. . . ale tutaj ostatnio NIC się nie dzieje
Tibia (któż przez to nie przechodził)
Silkroad Olnine- czyli pierwsze mmo, które mnie na prawdę wciągnęło i uratowało zainteresowanie rozgrywką online przed zagładą. Patrząc na tę grę z perspektywy czasu. . . pojęcia nie mam dlaczego. Questy są wprost okrutne: "Zabij 1000 XXX", "Zbierz 600 czegoś tam wypadających z czegoś" (w efecie człowiek tłukł potwory przez 3 dni żeby ukończyć jednego questa. Mimo to MMO cieszyło się ogromną popularnością ^^
Aika- Koleżanka z strony, na której publikuję rysunki przedstawiła mi to jako: Jedyną w swoim rodzaju grę. No może i jest jedyna, ale jakoś mnie nie zainteresowała.
Rappelz- Natrafiłam na tytuł gdy wraz z grupą z Silkroad Online szukaliśmy czegoś nowego. Dla mnie nic wybitnego, ale może wybrzydzam.
WoW- Noc dodać, nic ująć ^^
Aion- fajny, ale niestety dobijanie wyższych lvl'i koszmarnie się dłuży i trochę zniechęca do gry. Wciąż ości na moim komputerze i od czasu do czasu jest uruchamiany. Sporo ograniczeń na koncie darmowym- dostęp do domu aukcyjnego, sloty postaci itp.
TERA- Jedna z moich ulubionych gier. Pierwsze MMO z systemem "Non-Tareget", w które miałam okazję grać. Szczerze? oczarowała mnie. Sterownie przypomina to, które znany z Nevera. Jednak Tera wygrywa na polu precyzji- czasami ułamki sekund decydują o możliwości uniknięcia ataku. Cała walka wydaje się nieco bardziej realistyczna. Grafika przyjemna dla oka, powiedziałabym, ze skierowana do fanów Mangi i Anime. Masa fajnych zastosować, questy się nie dłużą, Każda instancja ma swój niepowtarzalny charakter. Każdy Boss ma inne umiejętności, mocne i słabe strony, które trzeba znaleźć i wykorzystać poprzez opracowanie odpowiedniej taktyki walki. Wspaniała rzecz (w dodatku wchodzi nowa klasa <3)
Aura Kingdom- Ostatnio postanowiłam je wypróbować. Trudno powiedzieć coś szczególnego.
Nostale- Uhhh, zostałam zmuszona i więcej tego nie tknę. Gra zachwalana przez chłopaka, z którym się spotykałam. Średnia wiekowa: 12 lat xD
Flyff- Nie wytrwałam zbyt długo. Ta cukierkowo- błyszcząca grafika oślepia i sama w sobie odrzuca.
Lineage II- któż nie zna Lineage. Pomimo zachwytu jakim jest darzone. . . nie jestem największa fanką tego MMO. PvP było po prostu nudne.
Mu Online- Oh, kolejna gra, która została zarekomendowana przez inna osobę- tym razem przez partnera. Niby ludzie to uwielbiali (to chyba kolejny z tych niezrozumiałych fenomenów). Rogrywka banalna, szczerze mówiąc można zostawić komputer z włączoną gra i wciśniętym LPM.
9 Dragons- całkiem ciekawe jeśli patrzymy na to z perspektywy czasu, w którym powstało. Podział na klany wydawał się być całkiem fajnym pomysłem, można by podrasować samą rozgrywkę i byłaby szansa na hit.
2 moons- Szał na tę grę zrodził się na forum Silkroad, gdzie połowa rozczulała się nad nadchodzącą grą wrzucając trailery i screeny. W sumie w porównaniu do Silka wypadała całkiem nieźle
Fiesta Online- Nope, nope, nope (chyba nie mam szczęścia do tych uroczo wyglądających gier)
Forsaken World- Z tego co pamiętam to było całkiem fajne. Ciekawe, niespotykane klasy dawały szerokie pole do popisu, instancje miały swój urok i każda wymagała innego pomysłu na przejście.
Last Chaos- nie powiem wiele, nie grałam aż tak długo. Nie zauroczyło mnie.
Metin2- No tak, to też znamy.
PW- Szał ciał, latanie, pływanie i walki w wszelkich rejonach świata- czy to pod wodą czy w powietrzu. Gra względnie przyjemna. Dobry pomysł, prosi się o lepsze wykonanie- co częściowo zrobili w Aionie.
Ragnarok- Stary dobry ragnarok oferujący tyle możliwości kształtowania postaci, że to nie mieści się w głowie ^^
RIFT- Znów gra polecona, nie mój klimat. Została określona słowami: "Rift jest niesamowity! Może być 5 clerów stojących obok i każdy będzie zupełnie inny! Musisz sama komponować umiejętności" tsaaa
Rohan- Strasznie duża zależność w party. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy spotkałam się z takim podejściem do tematu. Czasem fajne, czasem nie sposób iść na spot powalczyć- bo nie ma skąd wziąć konkretnego buffa. Kolega, kolegi, który gra tą klasą dzisiaj nie gra.
Wydawało mi się, że było tego trochę więcej
może pozapominałam.