autor: Czar » 26 wrz 2014, 18:59
Ostatnio bardzo skrajnie. Moje mordeczki przekonują mnie do amerykańskich rapsów- czego czasem słucham
.
Ostatnio sprawdziłam nowy album Chrisa Browna, dzisiaj ogarniam In Flames z 2014 (wszystkie dobre zespoły tracą formę ostatnio, więc potrzebowałam mobilizacji).
In Flames jeszcze nie sprawdziłam do końca albumu, a już mogę powiedzieć, ze słabizna. Brak tej cudownej mocy, którą nieśli w muzyce.