Polskie Forum Neverwinter!

Jako lider jednej z Polskich gildii, wychodząc na przeciw nadchodzącym wyzwaniom, chciałem przedstawić wam swoje dwie propozycję.

Projekt "3 w 1" wersja A :

Zapewne jak wiecie Polskich Gildii jest kilka jak nie kilkanaście, obecnie rozrzuconych na 3 różnych serwerach - od jutra będą na jednym i tym samym serwerze(miejmy nadzieje).

Proponuje założenie/zrzeszenie kilku gildii w jedną "dużą".
- z wybraną nazwą w głosowaniu/lub też nie,
-jeżeli dojdzie do "fuzji" lidera nowo powstałem gildii dostaną liderzy zrzeszających się gildii(można się tego zrzec).

Osiągniemy w ten sposób "organizm" pozwalający na jeszcze większe czerpanie przyjemności z gry! Nie wiem jak to wygląda u was, ale w naszej gildii z 80 członków - 20 paru jest aktywnych - z czego 10-15 bardzo. W czasie DD jest 1 lub 2 party - na Gauntly to za mało!

Projekt "3 w 1" wersja B :

Jeżeli bardzo utożsamiacie się ze swoją gildią i pomysł wyżej nie odpowiada wam w żadnych stopniu mam dla was drugą propozycję!

Na pewno wiecie jak ważna jest "komunikacja" w tego typu gier!
Mam do zaoferowania "miejsce" na naszym, prywatnym(wykupionym) serwerze Team Speak 3.
Oczywiście wyznaczona osoba dostanie możliwość edycji waszych "kanałów".
W specjalnej "neutralnej" części można będzie zawsze znaleźć/poszukać brakującej osoby w party! (Chyba prościej dogadać się ze swoim, niż łamać sobie język na chacie podczas bicia bossa!)

Proszę o swobodne wypowiadanie swoich myśli w komentarzach!

To jest świetna inicjatywa. My jako Brotherhood of the Flame w momencie założenia 27 Maja grupy na serwerze Beholder i jako jeden z głównych punktów wychodziliśmy z tym założeniem, aby stworzyć największą w historii Neverwinter wspólnotę, która idealnie by rozświetlała polską scenę Neverwinter. Dodatkowo kilka dni po naszej fazie narodzenia ideał zwiększył się na skalę globalną. W momencie łączenia serwerów chcemy być pewną Polską Arką. Aktualnie działamy w tym kierunku i mamy poważne rozmowy na temat transferów polskich Gildii na Beholderze do Bractwa Płomienia - Bractwa, gdyż Gildią się nie nazywamy to część naszej filozofii wyznaczającej nowe standardy, a naszym znakiem jest Orzeł Płomienia. Nathanek zdecydowanie rozwój i zrzeszanie Gildii to prawidłowa część myślowa.

Co tu dużo mówić... im więcej graczy online w społeczności tym większe możliwości i większa przyjemność z gry..
Zawsze lepiej iść w znającym się party niż z randomami! Osobiście jestem za.

Nigdy nie byłem zwolennikiem gildii 'masówek' w których i tak powstają szybko mniejsze lub większe odłamy i grupy tworzące integralną całość pod względem struktury. Bardziej widziałbym ewentualne połączenia 'gildii' nie jako gildii per se, lecz jako utworzeniu kilku 'rodzin' które mogą zbierać się pod danym, zrzeszającym ich bannerem. Osobiście uważam, że forma gildii jako 'rodów i ew. postaci dodatkowych rodu' jest lepszym i bardziej klimatycznym rozwiązaniem. Każda rodzina to nazwisko które może coś znaczyć w świecie NWO, a gdy zatrąbią głosy wojny, familie decydują się na połączenie sił pod wspólnym bannerem (który de facto jest od strony mechanicznej gildią, ale podzieloną na dynastie/grupy graczy tworzących swoje drużyny).

Pisząc to jest 5 rano, ale zazwyczaj pojawiają się jakieś przebłyski o tej porze w mej makówce, więc proszę nie linczować, ot mój pomysł na grę w tego typu gry. Ale to też może subiektywne spojrzenie osoby, której gildie jako gildie się przejadły i szukam czegoś bardziej ekstrawaganckiego i zróżnicowania, powiewu świeżej morskiej bryzy po tułaczce po pustyni Gdyż masówki to zazwyczaj moloch zrzeszający kogo popadnie co prowadzi często do niczego więcej, niż czasowej 'euforii' pt. "Jesteśmy największą gildią ojej!" a potem prędzej czy później z różnorakich powodów ktoś chce rewolucji, są rozłamy i nie potrzebne 'dramaty' gdzie ludzie nie zdając sobie z tego sprawy, zaczynają się martwić i denerwować grą, która jest po to, by się nią delektować, i wraz ze wspólną grupą (zwartą, niczym pośladki mimika!) zwiedzenia zakamarków danego nam świata.

PS. Rozumiem, że proponowana wersja jest odmienna, wizjonerska etc. więc może się nie podobać, choćby ze względu na ewentualny negatywny (subiektywnie oceniany imho) wydźwięk, ale celem w momencie pisania jest tylko przedstawienie osobistego spojrzenia na tematykę grup i tematu. Długość tekstu zapewne odstraszy większość forumowiczów więc no harm done A Ci, którzy dotarli do końca, dzięki za swój czas

Pozdrawiam,
Kavalorn

Kavalorn pisze:Nigdy nie byłem zwolennikiem gildii 'masówek' w których i tak powstają szybko mniejsze lub większe odłamy i grupy tworzące integralną całość pod względem struktury. Bardziej widziałbym ewentualne połączenia 'gildii' nie jako gildii per se, lecz jako utworzeniu kilku 'rodzin' które mogą zbierać się pod danym, zrzeszającym ich bannerem. Osobiście uważam, że forma gildii jako 'rodów i ew. postaci dodatkowych rodu' jest lepszym i bardziej klimatycznym rozwiązaniem. Każda rodzina to nazwisko które może coś znaczyć w świecie NWO, a gdy zatrąbią głosy wojny, familie decydują się na połączenie sił pod wspólnym bannerem (który de facto jest od strony mechanicznej gildią, ale podzieloną na dynastie/grupy graczy tworzących swoje drużyny).

Pisząc to jest 5 rano, ale zazwyczaj pojawiają się jakieś przebłyski o tej porze w mej makówce, więc proszę nie linczować, ot mój pomysł na grę w tego typu gry. Ale to też może subiektywne spojrzenie osoby, której gildie jako gildie się przejadły i szukam czegoś bardziej ekstrawaganckiego i zróżnicowania, powiewu świeżej morskiej bryzy po tułaczce po pustyni Gdyż masówki to zazwyczaj moloch zrzeszający kogo popadnie co prowadzi często do niczego więcej, niż czasowej 'euforii' pt. "Jesteśmy największą gildią ojej!" a potem prędzej czy później z różnorakich powodów ktoś chce rewolucji, są rozłamy i nie potrzebne 'dramaty' gdzie ludzie nie zdając sobie z tego sprawy, zaczynają się martwić i denerwować grą, która jest po to, by się nią delektować, i wraz ze wspólną grupą (zwartą, niczym pośladki mimika!) zwiedzenia zakamarków danego nam świata.

PS. Rozumiem, że proponowana wersja jest odmienna, wizjonerska etc. więc może się nie podobać, choćby ze względu na ewentualny negatywny (subiektywnie oceniany imho) wydźwięk, ale celem w momencie pisania jest tylko przedstawienie osobistego spojrzenia na tematykę grup i tematu. Długość tekstu zapewne odstraszy większość forumowiczów więc no harm done A Ci, którzy dotarli do końca, dzięki za swój czas

Pozdrawiam,
Kavalorn

Jestem jak najbardziej za tym pomysłem I ogólnie zgadzam się z kolegą wyżej.

Pozdrawiam

W Gildii Nevewinter PL na serwerze MindFlayer jest teraz jakieś 160 osób . Myślę, że tej gildii akurat nie potrzeba łączenia - dochodzą mnie sygnały, że panuje tam bardzo miła, przyjazna atmosfera, a ludzie są pomocni.
Ja byłem początkowo przeciwny tworzeniu Gildii Reprezentacyjnej dla tego miejsca, gdyż miałem różne z tym doświadczenia wcześniej. Póki byłem takiej Gildii wieloletnim liderem, był pełen porządek. Potem z braku czasu musiałem oddać rządy innym osobom i mimo że były to osoby z wizjami, gildia szybko zaczęła tracić liczebność i mam wrażenie przestała spełniać założenia, jakie jej miały przyświecać.
Jednak Gildia Neverwinter PL powstała na prośbę i wyraźną potrzebę naszej społeczności, która zwyczajnie potrzebowała _pewnego na 100%_ miejsca, gdzie zawsze będzie można dołączyć i nie będzie wątpliwości, czy trwa rekrutacja, ani nie będzie sztucznej, stresującej atmosfery, czy też narzuconego stylu gry. Taka jedna wielka rodzina - dla chętnych na przyzwoitym poziomie kultury.

Natomiast całkowicie WSPIERAMY jako Portal i Forum Neverwinter.com.pl wszelkie inne, alternatywne Gildie.
O to właśnie chodzi, by każdy znalazł coś dla siebie. By były Gildie wszelakie: otwarte, zamknięte, tematyczne, klimatyczne, luźne, ściśle zdyscyplinowane, o różnych nazwach i charakterach. I je wszystkie zamierzamy coraz lepiej promować i wspierać. Dlatego zachęcam do dzielenia się aktywnościami Gildii. Będziemy prezentować Raporty z wszelakiej aktywności. Ponadto dobrze zdaję sobie sprawę, że wśród nas są ludzie, którzy po prostu mają naturalne zdolności przywódcze. I jak najbardziej chcemy tych ludzi wspierać, zamiast z nimi walczyć i tworzyć "złą krew".

Również z powodu chęci wspierania pluralizmu gildyjnego (m.in.) nie jestem liderem Gildii Neverwinter PL, jest nim mój zaufany Współpracownik.
I nie jestem pewien czy w momencie, gdy będę miał więcej czasu, w ogóle będę miał ochotę ten stan rzeczy zmieniać. Mam tu pewne obowiązki wobec społeczności i nie chcę nikogo wprowadzać w błąd .

Nie jestem pewien czy mój pogląd jest całkowicie zbieżny z tym, co napisał Kavalorn, jednak mam wrażenie że do jego wizji mi najbliżej.